Zmiany utrudniają pracę lekarzam POZ

2014-10-31 00:03:00 (ost. akt: 2014-10-30 11:07:13)

Mija 15 lat od rozpoczęcia reformy ochrony zdrowia w Polsce. 15 lat ciągłych poszukiwań, reform i udoskonalania systemu. Doszliśmy w końcu do takiej sytuacji, w której kolejne zmiany mogą się zakończyć jego zapaścią.

Tym razem uzdrowicielska ręka reformatorów sięga fundamentów, czyli podstawowej opieki zdrowotnej.
— Wszyscy troszczymy się o dobro pacjenta. Mówienie o tym jednak nie poprawia jego stanu zdrowia, a kolejne działania władzy pogłębiają chaos i destabilizują system, który jest stworzony po to, aby pacjenta chronić — mówi dr Tomasz Malich, prezes zarządu Warmińsko-Mazurskiego Związku Lekarzy Pracodawców Porozumienie Zielonogórskie. — Pamiętam, jak na początku reformy namawiano lekarzy i pielęgniarki do tworzenia niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, brania sprawy w swoje ręce, rozwijania instytucji lekarza i pielęgniarki rodzinnej. Odpowiedzieliśmy na te apele pozytywnie, stworzyliśmy — mimo wielu obaw — nową jakość w służbie zdrowia, dając pacjentowi komfort posiadania swojego lekarza, swojej pielęgniarki i swojej przychodni. Tymczasem doczeka-
liśmy czasów, w których cały wysiłek włożony w funkcjonowanie w ten sposób podstawowej opieki zdrowotnej może pójść na marne.

Nowe pakiety nie są dobrym pomysłem


Lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej oburzają zmiany proponowane przez władze, które zostały zapisane w głośnych medialnie pakietach: onkologicznym i kolejkowym. Ich zdaniem niosą one za sobą wiele zagrożeń dla dalszego funkcjonowania POZ. Jednak nie tylko te pakiety spotykają się ze sprzeciwem środowiska lekarzy rodzinnych. Chodzi też, między innymi, o zalecaną liczbę pacjentów na aktywnej liście lekarza na poziomie 2,5 tysiąca (choć standardy europejskie przewidują o wiele mniej). Taka liczba pozwalała na bezpieczne funkcjonowanie placówek lekarza rodzinnego przy niskiej stawce kapitacyjnej. Obecne zapisy prawne w istotny sposób, pomimo propozycji wyrównawczych ze strony władz, zmniejszą finansowanie wielu przychodni lekarza rodzinnego.

Bałagan w systemie pozbawia finansowania


Stanie się tak po zaprzestaniu finansowania pacjentów wykazanych na „czerwono” w wadliwym systemie e-WUŚ. Tym kolorem oznaczeni są pacjenci bez udowodnionego uprawnienia do otrzymywania świadczeń zdrowotnych. A jest ich wielu, ponieważ bałagan w systemie rejestracji osób ubezpieczonych w Polsce powoduje, że każdy z nas może nagle zostać pozbawiony prawa do otrzymywania świadczeń zdrowotnych, pomimo tego, że dokonał wszelkich niezbędnych formalności w tym zakresie.

Onkologiczna czujność lekarzy rodzinnych


Mówiąc o problemach lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, warto wspomnieć, że od 2008 roku nie było żadnego wzrostu finansowania placówek POZ. Podkreśla się ciągle istotną rolę lekarza rodzinnego w systemie, dokłada się coraz więcej zadań i obowiązków, lecz nie idzie za tym zwiększenie środków na ich realizację. Efektem tego może być obniżenie jakości świadczeń w tym segmencie systemu ochrony zdrowia. — Jesteśmy lekarzami, którzy jako pierwsi spotykają się z pacjentami i którzy muszą wykazać maksimum wiedzy i czujności medycznej — mówi doktor Malich. — Od nowego roku musimy wykazać się największą czujnością w przypadku schorzeń onkologicznych. Nasza wiedza pozwala nam spokojnie wykonywać nasz zawód, natomiast nie rozumiem, dlaczego mamy być za to karani i to w niesprawiedliwy sposób. Po pierwsze, to urzędnik zadecyduje o mojej czujności onkologicznej, zabierając prawo wystawiania kart onkologicznych, jeżeli pomimo troski o zdrowie pacjenta nie potwierdzi się w 15 przypadkach rozpoznanie nowotworu złośliwego. Po drugie, jeżeli pozbawiony uprawnień taką kartę wystawię, mając pewność rozpoznania nowotworu, to zostanę ukarany finansowo. No cóż, wychodzi na to, że urzędnik będzie miał większą czujność.

Kiepski pomysł na kolejki


Dużym problemem w polskiej służbie zdrowia są długie kolejki do lekarzy specjalistów. Owszem, trzeba szukać sposobu ich skrócenia, ale nie poprzez wprowadzenie skierowań do okulisty i dermatologa. W konsekwencji nie skróci to kolejek do lekarzy specjalistów, za to znacznie wydłuży kolejki do lekarza pierwszego kontaktu.

— Patrząc na permanentną reformę ochrony zdrowia, można zadać sobie pytanie, dokąd ona zmierza? Lekarzy pracujących w podstawowej opiece zdrowotnej jest coraz mniej i mimo hucznych zapowiedzi wprowadzenie do systemu lekarzy internistów i pediatrów nie poprawiło sytuacji kadrowej. Wielu lekarzy jest już w wieku emerytalnym i wkrótce zaczniemy odczuwać ich poważne niedobory — ostrzega doktor Tomasz Malich. — Czy kolejne etapy reformy doprowadzą do zniszczenia instytucji lekarza rodzinnego i powrotu bezimiennych przychodni, bezimiennych lekarzy i pielęgniarek? Jeżeli takie są zamiary, to myślę, że warto to powiedzieć wprost, bo w życiu, jak w medycynie, najgorsza jest niepewność.

Tagi:

Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. tolo #1609175 | 77.253.*.* 15 gru 2014 17:46

    ...wizyta kontrolna do kardiologa 19 miesięcy - szok!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. tolo #1609174 | 77.253.*.* 15 gru 2014 17:45

    ...wizyta kontrolna do kardiologa 19 miesięcy - szok!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  3. OBS #1568261 | 83.11.*.* 22 lis 2014 10:49

    Lekarze to jedna z najbardziej pazernych grup społecznych. Większość z nich uważa, że zarabia zbyt mało w stosunku do wykonywanej pracy. Znaczna część wręcz uważa się za "lepszych" od reszty społeczeństwa.Fakt, że byli ( i są wciąż) ustawicznie utwierdzani w tym przekonaniu przez rząd, banki i pracodawców. Wystarczy spojrzeć chocby na preferencyjne zasady przyznawania kredytów tzw. zawodom wysokiego prestiżu. Tragedia. Dysproporcja w zarobkach w porównaniu np. do pielęgniarek wciąż się powiększa. Widziałem jakiś czas temu wywiad z dyrektorem jednego zpolskich szpitali; reporter zapytał go, ile zarabia lekarz za dobę dyżuru - odpowiedź: 2500zł. Pytanie drugie; ile miesięcznie zarabia pielęgniarka? Odpowiedź: 2400zł. Podobno w krajowej służbie zdrowia wciąż nie ma pieniędzy.. Podobno. Przeciaż doktor musi jakoś wiążać koniec z końcem..

    ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. JOLKA #1528222 | 193.30.*.* 31 paź 2014 14:33

      No tak tylko biadolić,nic nie robic i zarabiać.2500 pacjentów x 96 zł to kwota 340.000,00zl rocznie mało prawda,To prawda,że z tego mają np.utrzymać gabinety,ale skrzykuja sie po kilku i juz mniejszy koszt.Pielęgniarce płaca mało,a ona jeszcze prowadzi rejestrację,sprząta itp.Tez oszczędzamy.Na badania nie skieruje ,bo tez z własnej puli musiałby zapłacić.modsi nie chodzą do lekarzy a starsi to tez wola prywatny gabinet,bo w POZ to ewentualnie z katarem itd....Jak coś chce się zmienić to krzyk,że zamach na ich dobra.Gdzie idea,że każdy miał miec swojego lekarza,jak do niego nie można się dostać.

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

      1. Dlaczego lekarz rodzinny nie może #1527785 | 88.156.*.* 31 paź 2014 09:01

        skierować na TK zatok?? katastrofa.

        Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz