Efekt nocebo, czyli kiedy leczenie szkodzi?

2015-01-14 12:00:00 (ost. akt: 2015-01-14 11:28:31)

Efekt placebo jest powszechnie znany — wiara w wyzdrowienie pomaga pozbyć się dolegliwości nawet wtedy, gdy zamiast leku chory otrzymuje zupełnie neutralne substancje. Efekt nocebo, choć jego przyczyna również tkwi w naszych głowach, działa niejako na odwrót — obniża skuteczność prawidłowo zastosowanego leczenia.

Nocebo w języku łacińskim oznacza: będę cierpieć. W przypadku chorych określenie to odnosi się do przypadków, w których chory nie wierzy w wyzdrowienie i sens przyjmowania leków. Jednak, wbrew pozorom, nocebo nie dotyczy tylko skrajnych pesymistów i hipochondryków, którzy każdą dolegliwość utożsamiają ze śmiertelną chorobą, która podstępnie zabija ich od środka.

Skutki uboczne w podświadomości

Okazuje się, że bardzo podatni na efekt nocebo są ci chorzy, którzy wnikliwie studiują ulotki recept, szczególnie długą zwykle listę możliwych działań niepożądanych. W skrócie — większe prawdopodobieństwo wystąpienia skutków ubocznych dotyczy osób czytających ulotki niż tych, które nie czytają. Przykładowo, jeśli wyczytamy, że podczas zażywania leku mogą pojawić się uboczne skutki w postaci problemów z żołądkiem czy zaburzenia widzenia, możemy je podświadomie wywołać siłą sugestii. Miłośnicy czytania ulotek powinni więc kończyć lekturę na skłądzie leku, dawkowaniu oraz przeciwwskazaniach.

Podobnie jest w przypadku osób, które nie wierzą w działanie leków i są negatywnie nastawieni zarówno do lekarzy, jak i przepisywanych przez nich specyfików. Takie myślenie może spowodować, że leki faktycznie nie zadziałają tak, jak powinny, a chory tym bardziej utwierdzi się w przekonaniu, że jego zdanie na temat medyków i ich odwiedzania jest słuszne.

Drogi, więc skuteczny?

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną odsłonę efektu nocebo, która również obnaża stereotypowe myślenie pacjentów. Gdy lekarz przepisuje nam drogi lek, święcie wierzymy, że zadziała on szybko i skutecznie — w końcu za wysoką kwotę możemy również oczekiwać wysokiej skuteczności. Jeśli natomiast zamiast drogiego leku otrzymamy receptę na tańszy odpowiednik, zaczniemy mieć podejrzenia co do skuteczności ich działania. Bo przecież dobry lek nie może być tani.

W efekcie tego braku wiary skuteczność tańszego leku może być faktycznie mniejsza. Jednak nie wynika to w żadnym stopniu z jego składu chemicznego, ale z nastawienia pacjenta. jaki z tego wniosek? O efekcie leczenia, zarówno przeziębienia, jak i poważnych chorób, w dużej mierze decyduje nastawienie pacjenta. abc

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB