W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Olsztynie przeprowadzono ablację migotania przedsionków. Była to pierwsza taka medyczna procedura w naszym województwie.
Zabieg u 40-letniego pacjenta wykonali dr Tomasz Królak z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oraz asystujący mu lekarze WSS w Olsztynie: dr Tomasz Tyllo, kierownik Pracowni Elektrofizjologii i Elektroterapii i dr Damian Chojnowski.
Ablacja to zabieg, mający na celu zniszczenie lub odizolowanie obszaru serca, który jest odpowiedzialny za powstawanie arytmii. Zabieg jest wykonywany przezskórnie, więc należy do małoinwazyjnych. Dzięki zniszczeniu obszarów, które sprzyjają powstawaniu lub przenoszeniu się arytmii pacjent może zostać całkowicie wyleczony. Czasem ablacja ma na celu odizolowanie obszarów powodujących powstawanie arytmii (np. izolacja żył płucnych), wtedy czynnik który odpowiada za arytmię nie jest usunięty, ale jego wpływ na resztę serca zostaje zablokowany lub ograniczony.
W czasie ablacji lekarz dociera specjalną elektrodą ablacyjną w obszar serca, który powoduje nieprawidłową aktywność elektryczną tego narządu. Przy pomocy elektrody dostarczane jest ciepło, niszczące tkankę i wytwarza się małą bliznę, która nie przewodzi impulsów elektrycznych. Kluczowe dla skuteczności ablacji jest znalezienie właściwego miejsca w sercu, i precyzyjne wygrzanie odpowiedniego obszaru tkanki.
Operacja, która odbywała się w częściowym znieczuleniu trwała pięć godzin i zakończyła się sukcesem. 40-letni pacjent odzyskał sprawność . – To bardzo ważne dla młodych osób, wśród których także zdarzają się zaburzenia rytmu serca w postaci migotania przedsionków – podkreśla dr Tyllo, który asystował przy zabiegu. – Częstość ich występowania rośnie wraz z wiekiem i dotyczy co dziesiątej osoby w wieku powyżej 80 lat.
Kardiolog dodaje, że mieszkańcy Olsztyna i całego regionu, którzy dotąd musieli jeździć na takie zabiegi do Gdańska, czy Warszawy uzyskali możliwość leczenia na miejscu. – Dzięki takim zabiegom pacjenci odzyskują także komfort życia – zaznacza Mateusz Tyllo.
W regionie Warmii i Mazur funkcjonują tylko dwa ośrodki leczenia zabiegowego zaburzeń rytmu serca. Liczba pacjentów kwalifikowanych do zabiegów ablacji (zabiegowe usuwanie substratu arytmii) nie zmienia się od kilku lat i wynosi niewiele, ponad 200 procedur rocznie. Jak wynika z danych z innych województw liczba podobnych zabiegów w przeliczeniu na 1 milion mieszkańców jest dwu, a nawet trzykrotnie wyższa. Przyczyną tego stanu jest niewielka wiedza lekarzy kierujących chorych do ośrodków elektrofizjologicznych oraz niewielka wiedza pacjentów o możliwości leczenia zabiegowego zaburzeń rytmu serca.
Zabieg ablacji zaburzeń rytmu serca może skutkować całkowitym wyleczeniem pacjenta i doprowadzić do stanu, w którym nie będzie musiał on przyjmować leków i uczęszczać do poradni kardiologicznych. Skuteczność zabiegów ablacji w nadkomorowych arytmiach przekracza 95 proc. Dzięki temu nie tylko poprawia się stan zdrowia pacjentów, ale też maleją wydatki na ochronę zdrowia.
oprac. jm
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
lisek #1837111 | 83.31.*.* 16 paź 2015 20:39
to właśnie ja byłem tym pacjentem zabieg wykonano fachowo jestem zadowolony i puki co czuję się dobrze dziękuję wszystkim lekarzom
! odpowiedz na ten komentarz
pacjentka #1834365 | 5.172.*.* 13 paź 2015 08:54
brawo Panowie, czapki z głów ! Nie narzekajmy na służbę zdrowia dzięki temu, że się rozwija i mamy takich wspaniałych fachowców - ja cieszę się życiem..
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz