Nie daj się depresji

Wstajesz rano. Niby spałeś długo, ale czujesz się tak strasznie przeczołgany i wymęczony. Odsłaniasz okno, pogoda nawet ładna, jednak co z tego? I tak od wielu tygodni. Smutek ramię w ramię z marazmem determinują twoje podejście do życia. Myślisz, że przyczyną jest ta cała jesień i zima. Luty i niedługo marzec, czyli raczej szare i smutne miesiące. Każdy by się zdołował. Mijają tygodnie. Pogoda się poprawia, a dni są coraz dłuższe. Smutek jednak nie przechodzi. Zaczynasz zawalać pracę, odcinasz się od znajomych.

Depresja jest jedną z najczęściej występujących chorób cywilizacyjnych. Jej przyczyny mogą być endogenne (niezwiązana z czynnikami zewnętrznymi) i egzogenne (której przyczyny są zewnętrzne). Wahania nastroju są czymś całkowicie normalnym i nie ma możliwości, żebyśmy całe życie chodzili uśmiechnięci i radośni. Zdarza się jednak tak, że obniżone samopoczucie trwa dość długo. — Jeżeli obniżenie nastroju trwa około tygodnia i wynika z tego, że spotkało nas coś przykrego i z każdym dniem się poprawia, to nie powinniśmy się martwic. Jeżeli jednak mimo zmieniającej się sytuacji wokół i pomocy bliskich stan się nie poprawia, a nawet się pogłębia, to powinniśmy zastanowić się nad wizytą u psychiatry lub psychologa — mówi Aneta Mossakowska, psychiatra. Depresja to nie tylko obniżony nastrój, ale wiele innych objawów takich jak: rozdrażnienie, bezsenność lub chroniczna senność, zmęczenie, problemy z koncentracją i myśli samobójcze. Depresję związaną z wydarzeniami z naszego życia (żałoba, utrata pracy) można leczyć przy pomocy terapii. Jednak depresja egzogenna wymaga leczenia przy pomocy leków. — Najczęściej kryterium leży w przyczynie. Jeżeli przyczyna leży w sytuacji osobistej, to pierwszym krokiem powinna być terapia. Jeżeli jednak zmiana sytuacji nie wpływa na poprawę stanu zdrowia, to wtedy konieczna jest farmakologia — mówi Aneta Mossakowska. Na szczęście depresje endogenne występują o wiele rzadziej niż egzogenne.

kraw