Jak chronić się przed skażoną wodą w kranie?

Ostatnie wydarzenia w Kortowie i innych dzielnicach Olsztyna, gdzie w wodzie z kranu znaleziono bakterie E. Coli, zaniepokoiły mieszkańców. Ile zagrażającej zdrowiu wody trafiło już do naszych kuchni i łazienek?

Za jakość wody odpowiadają lokalne stacje wodociągowe. Regularnie monitorują jakość wody. Jeśli pojawią się w niej chorobotwórcze bakterie lub zanieczyszczenia chemiczne, stacje przestają dostarczać wodę.

- O czystą wodę dziś jest coraz trudniej – tłumaczy dr inż. Adam Lisiak, zajmujący się badaniem czystości wody i metodami jej uzdatniania - Do naturalnych zasobów wodnych przedostają się zanieczyszczenia z powietrza oraz ścieki z zakładów chemicznych. W wodzie można więc znaleźć substancje niebezpieczne. Nie bez szkody dla zdrowia są także związki chloru używane w stacjach wodociągowych jako środek dezynfekujący.

Jak chronić się przed tą nie do końca czystą wodą?

Jeżeli woda ma barwę (na przykład jest zielonkawa lub żółta, pozostawia osad), albo ma nieprzyjemny zapach chloru – nie używajmy jej do gotowania i płukania ust. Przeczekajmy, aż wodociągi usuną awarię. Warto też regularnie sprawdzać komunikaty na stronie lokalnych zakładów wodociągowych. Woda kupowana w butelkach lub filtrowana w dzbanku może nas poratować w awaryjnych sytuacjach, pamiętajmy jednak, aby ją wypijać w ciągu kilku godzin. Woda stojąca stanowi doskonałą pożywkę dla bakterii. Bywa również tak, że woda kranowa jest zanieczyszczana wtórnie przez złej jakości, skorodowane rury, które doprowadzają ją do budynku.

Najbezpieczniejszym i najtańszym rozwiązaniem jest filtracja molekularna. Odwrócona osmoza to proces, który usuwa z wody wszelkie zanieczyszczenia, w tym metale ciężkie. To także jedyny sposób, by pozbyć się bakterii. Nowoczesne filtry osmotyczne wyposażone są także w mineralizator z naturalnego dolomitu. To on sprawia, że woda z filtra jest nie tylko idealnie czysta, ale także doskonale zbilansowana i odżywcza.