Polacy w pracy odżywiają się przede wszystkim kanapkami, wodą i kawą. I to przez cały dzień. A przecież kanapka, jeśli zrobimy ją z białego chleba, taniej wędliny i sera, nie zastąpi pełnowartościowego posiłku. Co więc jeść?
Co najczęściej jemy w pracy? Kanapki. Tak odpowiedziało aż 38,6 proc. ankietowanych Polaków (badania Mixit). Na drugim miejscu w „rankingu” posiłków znalazło się musli, wybiera je jednak na swój codzienny lunch tylko 17 proc. badanych. Gotowy obiad zabiera do pracy tylko niespełna 15 proc. respondentów. W tym aż 6,2 proc. je na zimno. Wciąż bardzo niewielu z nas je lunch w barze lub restauracji.
— Ten ostatni trend, związany z jedzeniem w barach czy restauracjach, w ostatnim czasie powoli rośnie głównie w dużych miastach. Jednak typowo polska kanapkowa „tradycja”, bo procentowo jesteśmy jako naród jednymi z największych konsumentów chleba na świecie, wciąż trzyma się mocno — przyznaje Adrian Bednarek, specjalista ds. żywienia i suplementacji.
Jego zdaniem wynika to bardziej z przyzwyczajenia niż z oszczędności, ponieważ pełnowartościowy posiłek składający się chociażby z ryżu, mięsa i sałatki można przyrządzić sobie w domu równie tanio, jak chleb z wędliną.
A co z napojami? Z ankiety wynika, że do naszych pracowych kubków i szklanek trafia najczęściej woda, kawa i herbata.
A przecież prawidłowe żywienie ma zasadniczy wpływ na nasze zdrowie, a na co dzień decyduje, o naszym samopoczuciu i energii. Dietolodzy podkreślają więc, że kanapki, które tak uwielbiamy, nie muszą być aż takie złe, pod warunkiem, że zadbamy o ich skład.
A przecież prawidłowe żywienie ma zasadniczy wpływ na nasze zdrowie, a na co dzień decyduje, o naszym samopoczuciu i energii. Dietolodzy podkreślają więc, że kanapki, które tak uwielbiamy, nie muszą być aż takie złe, pod warunkiem, że zadbamy o ich skład.
— Typowa kanapka z białego chleba z wędliną zawiera kilkanaście składników antyodżywczych. Począwszy od glutenu zawartego w chlebie z mąki pszennej, poprzez słabej jakości przetworzone mięso, które zawiera m.in. cukier, glutaminian sodu, azotany i fosforany, inne substancje wypełniające oraz niezdrową sól przemysłową. A taka przemysłowa sól może zawierać szkło i piasek. Łatwo sobie wyobrazić, co dzieje się z naszymi arteriami żylnymi w kontakcie z takim proszkiem. Z kolei typowe, wątpliwej jakości żółte sery, zawierają niezdrowe białka mleczne oraz laktozę — wylicza Bednarek.
Taka kanapka działa bardzo niekorzystnie na stabilność naszej glikemii. Powoduje dość wysoki wyrzut insuliny, podobnie jak wtedy, gdy jemy coś słodkiego, i daje chwilowe pobudzenie, potem jednak energia wraz z poziomem insuliny spada i stajemy się ospali.
— Dlatego z kolei sięgamy po kawę. Jeśli mowa o kawie, to najlepiej, jeśli będzie ona świeżo mielona i w ilości maksymalnie trzech filiżanek dziennie — radzi dietolog.
Jeśli pijemy kawę ze względu na jej walory smakowe, możemy sięgnąć po alternatywną wersję bezkofeinową (pochodzenia nie zbożowego). Kawę najlepiej pić pomiędzy posiłkami — bo substancje w kawie utrudniają wchłanianie pokarmu, no i oczywiście zastąpić w niej cukier naturalnymi słodzikami: ksylitolem (cukrem brzozowym) i erytrytolem, które nie podnoszą poziomu insuliny lub ewentualnie stewią.
— Kanapki z razowego pieczywa powinniśmy traktować jak posiłek „w razie awarii”, jeśli np. spieszymy się i nie mamy czasu przyrządzić czegoś pełnowartościowego i na ciepło – mówi Magdalena Kuklik, technolog żywienia. — Poleca się też spożywanie ich raczej jako ostatniego posiłku dnia, a nie jako główny składnik śniadania — dodaje.
Dodajmy, że zapewnienie odpowiedniej porcji energii w pracy dotyczy zarówno zawodów fizycznych, jak i umysłowych. Praca za biurkiem wiąże się nie tylko z wysokim zapotrzebowaniem na energię jakiego potrzebuje mózg, ale też często łączy się z większym stresem i wzrostem hormonu o nazwie kortyzol.
— Gdy zamiast ciężkostrawnego mięsa zjemy rybę, dostarczymy sobie kwasów tłuszczowych omega-3, a dzięki warzywom przyswoimy witaminy i mikroelementy. Po takim posiłku nasza produktywność w pracy z pewnością wzrośnie, koncentracja polepszy się, a myślenie będzie łatwiejsze — mówi Magdalena Kuklik.
Oprac. kr
Oprac. kr
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
mgr inż technologii żywności i żywienia #2024216 | 83.6.*.* 9 lip 2016 14:51
Od kiedy gluten jest substancją antyodżywczą? Proszę Państwa gluten powstaje po połączeniu białek (gliadyny i gluteniny) z wodą. Powszechnie wiadomo, że białka są niezbędne w naszym organizmie. To samo dotyczy białek mleka, jedynie osoby mające alergię na białka mleka lub gluten powinny ich unikać. Laktoza jest nastomiast naturalnie występującym dwucukrem w mleku, natomiast w wyniku działania bakterii fermentacji mlekowe (czyli również w serach) jest jej bardzo mało. Laktozy powinny unikać jedynie osoby nie posiadające enzymu, który umożliwa jej rozkład w organizmie.
! odpowiedz na ten komentarz