Sezon na maliny - zbieraj, jedz, rób przetwory

Maliny to owoce leśne, choć wielu z nas zapewne ma je w swoim ogródku. Wśród malin uprawnych znajdziemy wiele odmian o różnych kolorach, smaku i wielkości owoców. Jednak najzdrowsze są te dziko rosnące – zawierają najwięcej cennych witamin i minerałów.

Myśląc o malinach, z pewnością wielu z nas przypomina sobie sok z malin, podawany nam przez mamę z gorącą herbatą, kiedy byliśmy chorzy. I to jest bardzo dobre skojarzenie, ponieważ maliny mają właściwości przeciwgorączkowe. Pobudzają czynność gruczołów potowych, a dzięki temu, że się pocimy, temperatura naszego ciała się obniża. Sok malinowy to świetny naturalny środek przeciwgorączkowy zwłaszcza dla dzieci, które z pewnością polubią jego słodki, owocowy smak i przyjemny aromat. Firmy farmaceutyczne stosują sok z malin jako substancję poprawiającą smak lekarstw właśnie dla najmłodszych.

Jednak maliny w soku to owoce już przetworzone, które utraciły część swoich właściwości. Dlatego warto zbierać i jeść maliny w sezonie – na surowo, zwłaszcza że są one niskokaloryczne. W 100 gramach tych owoców jest zaledwie 29 kcal, za to aż 31 gramów witaminy C i 7 proc. błonnika. Ponadto maliny zawierają kwasy organiczne, pektyny, witaminy (oprócz wit. C także E, B1, B2, B6), a także potas, magnez, wapń czy żelazo.

Trzeba pamiętać, że maliny to nie tylko owoce, ale też liście, które również są źródłem wielu cennych substancji. Zawierają garbniki, flawonoidy, sole mineralne, kwasy organiczne czy związki żywicowe. Tych jednak nie polecamy jeść na surowo, a np. w postaci przetworów lub naparów. Pomogą one, tak jak w przypadku soku z owoców malin, na podwyższoną temperaturę, ale też dzięki działaniu przeciwbakteryjnemu i przeciwzapalnemu zniwelują problemy żołądkowe i zahamują biegunkę. Liście malin wywołują także skurcze mięśni gładkich, dlatego pomagają na bóle miesiączkowe. Jednak ze względu na tę właściwość przetworów z liści malin nie powinny zbyt często spożywać kobiety ciężarne.