Wiele kobiet kilka dni przed miesiączką odczuwa zdenerwowanie, napięcie i zmiany zachowania. Okazuje się, że na PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego cierpi nawet 80 proc. kobiet, ale nie każda wie, że można go leczyć.
Przyczyną PMS są szalejące hormony, związane z cyklem menstruacyjnym. W pierwszej połowie cyklu rośnie poziom estrogenów, a w drugiej progesteronu. Ten ostatni właśnie odpowiada za przykre dolegliwości, które pojawiają się, gdy jest za mało hormonu w organizmie.
Winna jest także prolaktyna, wytwarzana przez przysadkę mózgową, która odpowiedzialna jest za rozwój gruczołu piersiowego oraz za produkcję mleka pod koniec ciąży i w trakcie karmienia. Jej poziom nie zmienia się w organizmie, jednak u niektórych kobiet przed okresem znacząco się zwiększa, co może prowadzić do zablokowania owulacji. Wówczas może pojawić się niedobór progesteronu w drugiej fazie cyklu, co wywołuje nieprzyjemne objawy.
Zespół napięcia przedmiesiączkowego mogą wywołać również wahania w wydzielaniu neuroprzekaźników w mózgu, szczególnie serotoniny i dopaminy, które sterują naszym zachowaniem. Do przyczyn PMS zaliczyć można nawet nieodpowiednie odżywianie, niehigieniczny tryb życia oraz czynniki genetyczne.
Aby mieć pewność, że przykre dolegliwości pojawiające się przed miesiączką to PMS, trzeba zbadać hormony. Ginekolog zazwyczaj zleca zrobienie cytologii hormonalnej, polegającej na pobraniu wymazu z pochwy w kolejnych fazach cyklu, czyli między 6. a 9., 13. i 14. oraz 21. i 24. dniem cyklu. Czasami może to nie wystarczyć i konieczne będzie pobranie krwi w celu określenia poziomu hormonów płciowych i prolaktyny.
Każda kobieta może odczuwać inne dolegliwości. Zazwyczaj pojawia się drażliwość, obniżenie koncentracji, ataki płaczu trudne do opanowania, bóle piersi, migreny, zawroty głowy, wzdęcia lub zaparcia, a nawet biegunka. Mogą wystąpić również obrzęki. Spada odporność, przez co jesteśmy narażone na infekcje. Jeśli chorujemy na astmę lub cukrzycę, to ich przebieg może się zaostrzyć. W 28-dniowym cyklu dolegliwości pojawiają się 15. dnia i trwają do wystąpienia pierwszego krwawienia.
Objawy PMS co miesiąc mogą być inne. Winę za to ponoszą warunki meteorologiczne, nastawienie psychiczne czy tryb życia. Warto pamiętać, że im więcej się ruszamy, to przebieg będzie łagodniejszy.
Nie każda kobieta wie, że zespół napięcia przedmiesiączkowego można leczyć. Lekarz zazwyczaj zaleca preparaty witaminowo-mineralne, w tym witaminę B6 i magnez. Pomóc mogą również uspokajające środki ziołowe, a w przypadku dużych obrzęków środki moczopędne. Przy silnych bólach podbrzusza i piersi niezbędne są tabletki przeciwbólowe lub roślinne środki łagodzące objawy PMS. Przy silniejszych objawach ginekolog może przepisać progesteron przyjmowany na 10 dni przed miesiączką w postaci doustnej czy czopków dopochwowych lub doodbytniczych.
Dobrą metodą zwalczania syndromu są jednofazowe pigułki antykoncepcyjne. Zapewnią one stałe stężenie hormonów płciowych we krwi. W ten sposób możemy oszukać organizm, który nie odczuje braku progesteronu w drugiej fazie.
mos
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez