Gęsina nie tylko na Świętego Marcina! Dlaczego warto ją jeść?

Gęś jest jednym z najtłustszych rodzajów mięsa drobiowego, przez co też najbardziej kalorycznym. 100 g gęsiny ma aż 339 kcal, a np. 100 g indyka – 129 kcal. Mimo to wcale nie powinniśmy gęsiny unikać. Mięso gęsi, w porównaniu z innym drobiowym mięsem, ma wysoką zawartość kwasów tłuszczowych jedno- i wielonienasyconych, w tym także kwasów omega-3 i omega-6. Dwa ostatnie są szczególnie istotne dla tych, którzy cierpią na choroby sercowo-naczyniowe, ponieważ mają korzystny wpływ na serce oraz mózg i regulują poziom cholesterolu we krwi, obniżając ten „zły” (LDL) i podnosząc ten „dobry” (HDL). Gęsina jest również bogatym źródłem pełnowartościowego białka. Zawiera też witaminy: A, E, B oraz minerały: potas, fosfor, magnez, żelazo czy cynk.

Z 6-kilogramowej tuszy gęsiej uzyskamy nawet 1 litr smalcu. Gęsi tłuszcz jest łatwo przyswajalny, ale nie poleca się go do smażenia, ze względu na niską temperaturę topnienia. Jednak ze względu na tę właściwość gęś jest najlepiej upiec, ponieważ tym sposobem łatwo pozbędziemy się nadmiaru tłuszczu, który się wytopi podczas pieczenia. Wytopiony gęsi smalec ma zastosowanie lecznicze – według medycyny ludowej, połączony z olejem rycynowym może służyć on jako maść na bolące stawy, a roztopiony i podany z miodem i mlekiem stworzy miksturę, która pomoże przy przeziębieniach.

Jaką gęś wybrać do upieczenia? Najlepiej młodą, ważącą ok. 4 kg. Gęś świetnie smakuje faszerowana: jabłkami, rodzynkami, kaszą jaglaną. Podajemy ją np. z kaszą gryczaną i sałatką z modrej kapusty.