Kiedyś powszechnie dostępne „bulwy” i składnik mało wyszukanych potraw, dziś uchodzi za kulinarną ekstrawagancję. Mowa o topinamburze, który ostatnio przeżywa renesans na polskich stołach i jest zaliczany do tzw. superfood. Warto czasem odstawić dobrze znane ziemniaki i sięgnąć właśnie po niego.
Egzotycznie brzmiący topinambur to inaczej słonecznik bulwiasty. Pochodzi z Ameryki Północnej, Indianie uprawiali go jeszcze w czasach prekolumbijskich. Do Europy trafił w tym samym okresie, co ziemniaki. Co ciekawe, wcześniej niż one zyskał miano rośliny jadalnej. W XIX wieku jednak ustąpił popularności ziemniakom i tak już zostało. Jednak już parę lat temu przypomnieliśmy sobie o tej starej, poczciwej bulwie. I bardzo dobrze!
Topinambur już w XIX wieku był polecany cukrzykom, a to ze względu na zawartość inuliny. To substancja, która w procesie trawienia przekształca się w dobrze tolerowaną przez diabetyków fruktozę. Inulina pomaga też w normalizowaniu glikemii i zmniejsza insulinooporność. Redukuje także ilość „złego” cholesterolu, tym samym zapobiegając miażdżycy. Przy pomocy pektyn, inulina bierze też udział w oczyszczaniu organizmu z toksyn, wiążąc szkodliwe substancje i przyspieszając ich wydalanie poprzez pobudzanie perystaltyki jelit. To ostatnie działanie pomoże także przy zaparciach, zmniejszy też ryzyko występowania chorób jelita grubego.
Słonecznik bulwiasty to także źródło potasu, który reguluje ciśnienie krwi w tętnicach, oraz magnezu i witamin z grupy B, które wspomagają pracę układu nerwowego, poprawiają koncentrację i działają uspokajająco. Badania wskazują także na antynowotworowe właściwości topinamburu.
Po topinambur powinny sięgnąć także osoby, zmagające się z otyłością. To warzywo niskokaloryczne, a ponadto bulwy są bogatym źródłem błonnika, który pęczniejąc w żołądku, daje uczucie sytości.
Wiemy już, że warto jeść topinambur, jednak w jaki sposób go przyrządzić? Ma delikatny, ale dosyć charakterystyczny, słodkawy i lekko orzechowy smak, przypominający nieco karczochy i orzechy brazylijskie. Bulwy możemy ugotować w osolonej wodzie do miękkości, jak ziemniaki i podać w całości lub zrobić z nich puree. Możemy je także zblanszować, usmażyć lub upiec. Dobrze podawać je z bardziej wyrazistymi w smaku dodatkami. Można też spożywać je na surowo, pokrojone w plastry, np. jako dodatek do sałatki.
W Polsce topinambur uprawiany jest w dwóch odmianach: Albik – białe bulwy o wydłużonym, maczugowatym kształcie – oraz Rubik – bulwy tej odmiany mają nieregularny, owalny kształt i są zabarwione na fioletowo.
jm
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Stary lis #2213155 | 88.156.*.* 30 mar 2017 19:38
Nowy środek przeciw wszystkiemu złemu, a musowo przeciw rakowi. Czysty marketing - ktoś zainwestował, produkuje i nie dziwię się, że chce zbić kasiorę - a pismaki muszą coś robić. Tylko, że od tej roboty niczego nie przybędzie i głodni pozostaną głodnymi. Zwykłe bezproduktywne mielenie słów.
! odpowiedz na ten komentarz
GYT #2212617 | 94.254.*.* 30 mar 2017 11:40
Najlepsze są derce i omulo.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz