Wiosna niedawno się rozpoczęła, a już na forach internetowych można znaleźć mnóstwo doniesień zaniepokojonych mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego, którzy zostali ukąszeni przez kleszcze. – Jak ustrzec się przed boreliozą – pytają zazwyczaj autorzy takich wpisów.
Wśród rad, jakie można otrzymać, sugeruje się profilaktyczne przyjmowanie antybiotyku, nawet jeśli zakażenia bakteriami borelli jeszcze nie potwierdzono. Niestety internauci rzadko kiedy zwracają uwagę na inne, i to dużo poważniejsze ryzyko jakie niesie ze sobą ukąszenie, czyli możliwość zakażenia wirusem kleszczowego zapalenia mózgu (KZM). W przypadku tego wirusa żaden antybiotyk nam nie pomoże, ale możemy uchronić się przed chorobą, stosując szczepionkę. Rzadko jednak można znaleźć wśród internetowych porad informację o KZM oraz o sposobie ustrzeżenia się przed nim. Jest to tym bardziej niepokojące, że wirus, który zaatakuje organizm o obniżonej odporności może dokonać w nim bardzo poważnych i nieodwracalnych szkód. Dewastacji ulega ośrodkowy układ nerwowy człowieka, co w szczególnie drastycznych przypadkach może skończyć się paraliżem a nawet śmiercią.
Niestety, województwo warmińsko-mazurskie należy do tych rejonowych w Polsce, gdzie statystycznie jest najwięcej kleszczy – nosicieli KZM. To właśnie dlatego mieszkańcy naszego regionu powinni szczególnie rozważyć zaszczepienie się przeciwko tej groźnej chorobie.
Wirus KZM to wyjątkowo trudny przeciwnik dla ludzkiego organizmu. Coraz bardziej dramatyczne przypadki przebiegu tej choroby pokazują, że wirus ten wykorzystuje każdą słabość czy lukę w naszym układzie immunologicznym.
Coraz ładniejsze i cieplejsze dni zachęcają do spacerów. Jesteśmy spragnieni słońca po długiej zimie i z radością witamy możliwość przechadzki w jego ciepłych promieniach. Kto w takich cudownych chwilach myślałby o chorobach? Tymczasem ta urocza aura niesie ze sobą niestety ogromne zagrożenie, bo to najlepsze warunki dla żerowania kleszczy. Szybki wzrost temperatury powyżej 10 stopni Celsjusza sprawia, że budzą się larwy i nimfy tych pajęczaków. To właśnie teraz – wczesną i ciepłą wiosną jednocześnie żerują wszystkie stadia rozwojowe kleszczy. I każde z nich, nawet najmniejsze i trudno dostrzegalne larwy mogą zainfekować nas wirusem kleszczowego zapalenia mózgu (KZM).
Łagodna zima pozwala przetrwać dużej liczbie drobnych gryzoni, a to oznacza, że kleszcze będą miały wiosną pod dostatkiem żywicieli i ich populacja będzie stosunkowo liczna. Samym kleszczom nie są straszne nawet najtęższe mrozy, ale do przeżycia potrzebują ssaków i ptaków. Kleszcze nie są wybredne. W naszym środowisku żyje około 200 gatunków, które pozwalają przetrwać pajęczakom.
Niestety od kilku lat wzrasta liczebność kleszczy, o czym świadczy chociażby wzrost statystyk, stosunkowo łatwej do wykrycia, wspomnianej już boreliozy. Zwiększona liczba zachorowań u ludzi jest zawsze wynikiem tego, co dzieje się w środowisku. Cykl życia kleszcza wynosi od 2 do 6 lat. Oznacza to, że jeden ciepły rok sprawia, że mamy do czynienia z wieloma pokoleniami tych pajęczaków, z których wiele może być nosicielami wirusa kleszczowego zapalenia mózgu. Pamiętajmy o tym i zapytajmy swojego lekarza o możliwość skorzystania ze szczepionki.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
pijany rycho #2224702 | 83.23.*.* 17 kwi 2017 15:26
a czym sie popsikać,żeby sie kleszcze nas nie imały?
Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! odpowiedz na ten komentarz