Gorąco? Nie daj się upałom!

Pot jest prawie bezwonny. Jednak podczas upałów organizm musi walczyć z nadmiernym jego wydzielaniem. A to stwarza dogodne warunki dla rozwoju bakterii znajdujących się na naszej skórze.

– Pocenie jest niezbędnym elementem termoregulacji organizmu. Jeżeli ktoś cierpi na nadmierną potliwość, to najpierw musi określić przyczynę. Trzeba dowiedzieć się, czy to jest to coś stałego, związanego ze zdrowiem, czy tylko z porą roku. Musimy być pewni, czy nie mamy problemów z tarczycą czy hormonami oraz czy nie cierpimy na cukrzycę lub choroby serca. Starsze osoby nie powinny się narażać na przegrzanie, bo z wiekiem nasilają się różne dolegliwości ze strony układu krążenia. Mogą one skutkować udarami czy zaburzeniami ciśnienia krwi. – tłumaczy Anita Jabłonowska-Kosek, dermatolog.

Podczas wysokich temperatur nasze gruczoły dziennie produkują nawet około 1 litra potu. Drobnoustroje rozkładają pot, czego skutkiem jest nieprzyjemny zapach. Jak się jego pozbyć? Pierwsze, co przychodzi do głowy, to kąpiel. Jednak tu pojawia się pytanie, co jest lepsze wanna czy prysznic? Podczas upałów zdecydowanie lepsza jest ta druga opcja. Strumień wody masuje ciało i dodaje energii na kilka godzin.

Ale pamiętajmy też o kilku zasadach. – Nie należy z gorącego powietrza wchodzić od razu pod zimny prysznic, bo można doznać szoku termicznego i zasłabnąć. Najpierw należy iść w cień, żeby trochę się ochłodzić, wyrównać temperaturę, a później stopniowo można się polewać wodą. Ale trzeba regulować jej temperaturę – wyjaśnia ekspert.

Do mycia należy wybrać kosmetyki odświeżające. Najlepsze będą żele i szampony z ekstraktem z mięty, limonki czy zielonej herbaty. Na koniec kąpieli warto polać całe ciało zimną wodą. W ten sposób zwęzimy ujścia gruczołów potowych. Skórę należy osuszyć delikatnie ręcznikiem. Nie pocierajmy jej, bo to niepotrzebnie rozgrzeje ciało. Na koniec natrzyjmy skórę kremem lub balsamem zawierającym np. mentol. To także przyniesie orzeźwienie.

Upalnych dni nie wyobrażamy sobie bez użycia dezodorantu i antyperspirantu. Te pierwsze zapobiegają rozwojowi bakterii na naszym ciele. Zawierają też substancje zapachowe, niwelujące przykry zapach. Jednak osoby o wrażliwej skórze powinny ograniczyć jego stosowanie. Wszystko przez alkohol, częsty składnik antyperspirantów, który podrażnia wrażliwe miejsca. Alternatywą są dezodoranty bez zawartości alkoholu, z lotnymi silikonami i substancjami łagodzącymi.

A co z antyperspirantami? Ich głównymi składnikami są alkaliczne sole glinu, które nie podrażniają skóry. Z kolei gdy się pocimy, substancje te zamieniają się w żel, który zwęża pory, ale ich nie zatyka. Często też dodaje się do nich talk. Wysusza on skórę, pochłania pot i neutralizuje zapach.

Wybierając kosmetyki, kierujmy się rozsądkiem, a nie ceną. – Zawsze używajmy takich, które są hipoalergiczne i nie mają działania uczulającego. Przebywając na słońcu możemy ewentualnie użyć antyperspirantu z właściwościami hamującymi pocenie, ale nie dezodorantu. Zawiera on nie tylko substancje ograniczające potliwość, ale też te zapachowe, które mogą uwrażliwiać na światło słoneczne – mówi Jabłonowska-Kosek.

Jednak kąpiele i kosmetyki to nie wszystko.