Depresja – choroba naszych czasów

Są różne objawy tej zdradliwej choroby, nie zawsze muszą się pokrywać z najbardziej znanymi. Jest na przykład depresja nietypowa, w której zamiast głodzić się, osoba nią dotknięta może mieć podwyższony apetyt. Jest też dystymia, która powoduje obniżenie nastroju na dłuższy czas, ale jej objawy nie spełniają kryteriów epizodu depresyjnego.

Dotyka ona w różnych odmianach ok. 10% społeczeństwa, a liczba chorych wciąż rośnie. Depresja jest chorobą jak każda inna z tą różnicą, że trudno ją zdiagnozować, ponieważ osoby dotknięte tym zaburzeniem często same bagatelizują problem albo ich otoczenie wmawia im, że oni to sobie tylko wymyślili. Mówią, że te problemy wynikają z braku innych zmartwień i rozpieszczenia. Przez to chory może jeszcze bardziej zamykać się w sobie, co może tylko pogorszyć sytuację.

Bagatelizacja depresji jest chyba najgorszą z możliwych rzeczy, jakie możesz zrobić, bo ona sama nie przejdzie. Owszem, mogą występować lepsze dni, ale to nie oznacza, że choroba minęła. Nie mów komuś: „To niemożliwe, żebyś miał depresję, przecież tak często się uśmiechasz, opowiadasz tyle żartów. Tylko sobie wmawiasz”. Owszem, opowiada żarty, śmieje się i uśmiecha, ale często jest jej źle.

Skoro już mowa o depresji, warto wspomnieć o Blue Monday, który jest podobno najbardziej depresyjnym dniem roku i wypada w trzeci poniedziałek stycznia. Z kolei Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją wypada 23 lutego.

Do wszystkich osób z depresją - jestem z Was dumna. Za to, że wstaliście rano, nie poddaliście się. Do osób zdrowych zaś mam apel - zwracajcie uwagę na swoich bliskich, jeśli podejrzewacie kogoś o chorowanie na depresję, starajcie się pomóc, okazać wsparcie, uświadomić, że Tobie na nich zależy.

Agata Sobieska 8c, SP 311 w Olsztynie